Złoto dla Niemek i Norwegów, Polacy najlepiej od 30 lat!

W środę podczas MŚJ w Szczuczyńsku rozegrano biegi sztafetowe juniorek i juniorów. Po tytuły mistrzowskie sięgnęły Niemki oraz Norwegowie. Z naszej perspektywy najważniejszą informacją jest piąte miejsce męskiej sztafety.

Po raz ostatni tak wysoko polscy biathloniści na MŚJ plasowali się w 1993 roku. Wówczas w Ruhpolding sztafeta w składzie z indywidualnym wicemistrzem świata juniorów tamtych mistrzostw Tomaszem Sikorą również finiszowała na piątej pozycji. Po trzydziestu latach wynik ten powtórzyli Konrad Badacz, Fabian Suchodolski, Jan Guńka oraz Marcin Zawół. Polacy do zwycięzców stracili nieco ponad dwie minuty, do podium niecałe dwie minuty. Z bardzo dobrej strony wśród Biało-Czerwonych pokazali się zwłaszcza najbardziej doświadczeni Guńka i Zawół. Pierwszy miał trzeci czas swojej zmiany, drugi na swoim odcinku przegrał tylko z udanie walczącym o złoto Isakiem Freyem. Ich udane występy pozwoliły awansować aż o siedem miejsc, na półmetku Polacy plasowali się bowiem na dwunastej pozycji, co w było efektem zarówno dwóch karnych rund w stójce Konrada Badacza, jak i słabszemu na tle starszych rywali czasowi biegu Fabiana Suchodolskiego.

Warto dodać, że Polacy podczas przyszłorocznych MŚJ będą mogli wystartować w niezmienionym składzie - Guńka i Zawół juniorami będą jeszcze przez rok, Badacz przez dwa lata, a Suchodolskiego, który indywidualnie startuje w Szczuczyńsku jako junior młodszy, czekają jeszcze trzy lata startów w kategorii juniora.

Bieg mężczyzn miał niezwykle interesujący przebieg, a huśtawkę nastrojów podobnie jak w przypadku sztafet mieszanych zapewnili biathloniści z Norwegii. Po trzech karnych rundach Einara Hedgeharta mogło się wydawać, że Norwegowie na dobre wypisali się z walki o złoto. Na półmetku zajmowali szóstą lokatę z aż półtoraminutową stratą do prowadzącego zespołu niemieckiego. Martin Nevland i Isak Frey uzyskali najlepsze rezultaty na swoich zmianach i odrobili straty. Frey po ostatnim strzelaniu pomimo karnej rundy zrównał się z wolno strzelającym Hansem Koellnerem, a na ostatniej rundzie biegowej nie pozostawił wątpliwości, kto zachował więcej sił i wyprzedził Niemca różnicą ośmiu sekund.

Dla Freya to trzeci medal na tych MŚJ - w mikście i biegu indywidualnym był trzeci. Trzykrotnie na podium stawał do tej pory również Benjamin Menz, który po dwóch złotych krążkach tym razem musiał zadowolić się srebrem. Trzecie miejsce zajęli reprezentanci Włoch, a przed Polakami finiszowali jeszcze reprezentanci USA z rewelacyjnym dzisiaj Maximem Germainem (najlepszy czas drugiego odcinka).

W rywalizacji juniorek od samego początku ton nadawały Niemki. Na pierwszej zmianie prowadzenie objęła Selina Kastl, a jej koleżanki z drużyny tylko utrzymywały przewagę nad rywalkami. I to pomimo, że biegnąca na drugiej zmianie Johanna Puff biegała karną rundę, a Marlene Fichtner i Selina Grotian praktycznie za każdym razem korzystały z maksymalnej liczby dobierań. Drugie na mecie Francuzki straciły do zwyciężczyń 52 sekundy. Po brąz sięgnęły najlepiej strzelające w całej stawce Norweżki, które jako jedyne uniknęły karnych rund i dobierały tylko osiem pocisków.

Polki sporo straciły już na pierwszym odcinku. Anna Nędza-Kubiniec nie była w stanie strącić jednego krążka w postawie stojąc i po pokonaniu dodatkowych 150 metrów zmieniła się z Barbarą Skrobiszewską na dziewiątym miejscu. Wicemistrzyni Uniwersjady uzyskała siódmy czas drugiego odcinka i awansowała o dwie lokaty. Klaudia Topór dobrze strzelała, ale gorzej radziła sobie na trasie, co kosztowała zespół utratę trzech pozycji. Startująca jako ostatnia Daria Gembicka dobierała dwukrotnie podczas każdej z prób strzeleckich i dotarła do mety na dziewiątej pozycji.

Do końca mistrzostw zostały jeszcze dwie konkurencje - sprinty i biegi pościgowe.

WYNIKI
SZTAFETA JUNIORÓW
SZTAFETA JUNIOREK