
Lou Jeanmonnot, Caroline Colombo, Eric Perrot, Fabien Claude wygrali sztafetę mieszaną 4x6km podczas zawodów w Novym Meście. Na podium PŚ stanęły również zespoły Szwecji i Norwegii. Biało-Czerwoni dotarli do mety na 15. pozycji.
Dla Francji to drugie pucharowe zwycięstwo w tej konkurencji w tym sezonie. Tym razem Trójkolorowi musieli sobie jednak poradzić bez liderki PŚ Julii Simon, świetnie radzącej sobie w Novym Meście Anais-Chevalier-Bouchet, która pobiegnie w supermikście, chorego na COVID-19 Quentina Fillon Maillet oraz Emiliena Jacquelina, który zakończył już starty w tym sezonie. Mimo takiego osłabienia ekipa Francji spisała się znakomicie. Mimo, że żaden z członków sztafety na swojej zmianie nie uzyskał najlepszego czasu to Francuzi od samego początku utrzymywali się w ścisłej czołówce wyścigu. Zwycięstwo zapewnił Fabien Claude, który ruszając na trasę miał ogon w postaci Sebastiana Samuelssona. Francuz dwukrotnie strzelał bezbłędnie, Szwed pudłował czterokrotnie i na mecie różnica między obiema czołowymi ekipami wyniosła ponad pół minuty.
W sumie Francuzi spudłowali tylko siedmiokrotnie - dla porównania Szwedzi wykorzystali aż osiemnaście dodatkowych pocisków, sztafeta Norwegii szesnaście. To właśnie Norwegia dzięki świetnemu występowi Ingird Tandrevold prowadziła na półmetku. Szanse na zwycięstwo pogrzebał Johannes Dale, który dobierał aż sześciokrotnie i spadł na piątą lokatę. Endre Stroemsheim na ostatnim strzelaniu ograł rywali wyprowadzając sztafetę na trzecie miejsce.
Do ostatniego strzelania w grze o podium był zespół ukraiński, w którym prym wiodła Ołena Pidhruszna. Mistrzyni świata z Novego Mesta przypominała dzisiaj najlepszą wersję siebie sprzed lat. Doświadczona Ukrainka wygrała swoją zmianę i wyprowadziła drużynę na trzecie miejsce. O braku podium dla Ukrainy zadecydowało ostatnie strzelanie i karna runda Antona Dudczenko, który do mety dotarł na szóstym miejscu - oprócz drużyn z podium również za Niemcami oraz Włochami.
Polska od czołówki odpadła już na pierwszym odcinku. Natalia Sidorowicz strzelała co prawda dobrze, bo dobierała po razie podczas obu wizyt na strzelnicy, ale sporo straciła na trasie. Z Kamilą Żuk zmieniła się na 15. miejscu. Liderka kadry dobierała trzykrotnie, ale awansowała o trzy lokaty. Męscy członkowie drużyny - Wojciech Skorusa i Tomasz Jakieła - nie dali rady utrzymać tej pozycji. Łącznie z czternastoma pudłami na koncie Polska finiszowała na 15. pozycji z sześciominutową stratą do najlepszych. Biało-Czerwoni byli ostatnią niezdublowaną ekipą w stawce. Mimo braku karnej rundy Polacy przegrali ze Słowenią, która pokonywała 1200 metrów więcej.