
Marte Olsbu Roeiseland wygrała sprint w Novym Meście zaliczany do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Druga była Ingrid Tandrevold, a trzecia Anais Chevalier-Bouchet. Do biegu pościgowego awansowały trzy Polki.
Dla Roeiseland to pierwsza pucharowa wygrana od stycznia 2022 roku. Norweżka triumfowała później jeszcze na igrzyskach w Pekinie, ale po powrocie z Chin nie zaznała już smaku zwycięstwa. Obecny sezon z powodu kłopotów ze zdrowiem w okresie przygotowawczym rozpoczęła z opóźnieniem. Pierwsze starty zaliczyła dopiero w styczniu, ale udało jej się zbudować na tyle dobrą formę, że na MŚ stawała na podium nie tylko w konkurencjach drużynowych, ale również indywidualnie. W biegu pościgowym wywalczyła brązowy medal. W pierwszym marcowym starcie Olsbu Roeiseland nie miała sobie równych. Dwukrotnie strzelała bezbłędnie i wygrała z przewagą 20 sekund nad drugą zawodniczką. To jej szesnaste pucharowe zwycięstwo w karierze, żadna inna aktywna w tym sezonie biathlonistka nie ma więcej triumfów w PŚ.
W rywalizacji mężczyzn dublet reprezentantów Norwegii nie dziwi, u kobiet wciąż jednak należy do rzadkości. Tymczasem drugie miejsce wywalczyła Ingrid Tandrevold. 26-latka miała spore szanse na odniesienie zwycięstwa, ale pogrzebała je podczas strzelania w postawie stojąc, po którym musiała biegać karną rundę. Na trasie Tandrevold zanotowała drugi czas biegu ulegając nieznacznie jedynie Anamariji Lampić (4 karne rundy, 40. miejsce).
Skład podium uzupełniła Anais Chevalier-Bouchet, która z jedną karą przegrałą z Roeiseland różnicą pół minuty. Dla Francuzki to już 21. podium w karierze, pośród których nadal jest tylko jedno zwycięstwo. Siedem lat temu Francuzka triumfowała w biegu pościgowym w... Novym Meście. Kto wie może w sobotę w końcu doczekamy się powtórki?
Mistrzyni świata z Oberhofu Denise Herrmann-Wick tym razem spudłowała raz i musiała zadowolić się szóstą lokatą. Oprócz zawodniczek z podium przegrała również z Dorotheą Wierer oraz Vanessą Voigt. Mimo bezbłędnego strzelania dopiero siódme miejsce zajęła Lisa Hauser. W pierwszej dziesiątce znalazły się również ósma Lisa Vittozzi, dziewiąta Julia Simon oraz Lena Haecki-Gross.
Liderka Pucharu Świata mimo tylko dziewiątego miejsca może jednak spać dzisiaj spokojnie. Druga w klasyfikacji generalnej Elvira Oeberg spudłowała aż trzykrotnie i zajmując 63. miejsce pozbawiła się szansy zapunktowania również w sobotę. W zespole szwedzkim zawiodła nie tylko ona - dość powiedzieć, że najlepsza spośród Szwedek Anna Magnusson zajęła tylko 28. pozycję.
Dwa punkty do klasyfikacji generalnej za 39. miejsce wywalczyła Anna Mąka. Doświadczona Polka spudłowała tylko raz w postawie leżąc. Bezbłędna stójka pozwoliła jej poprawić swoje notowania - co ważne Mąka była w stanie utrzymać swoją pozycję po wybiegnięciu ze strzelnicy. Na ostatnim okrążeniu nie dała się wyprzedzić ani jednej rywalce i w nagrodę po raz drugi w karierze zapunktowała w sprincie.
Do biegu pościgowego awansowały również Joanna Jakieła i Natalia Sidorowicz. Obie biegały po jednej karnej rundzie i zajęły odpowiednio 50. i 55. miejsce. Najsłabiej z czwórki podopiecznych trenera Tobiasa Torgersena wypadła Kamila Żuk, która oddała aż cztery niecelne strzały i sklasyfikowana została na 71. lokacie.