Zielone światło dla Sachenbacher

Evi Sachenbacher-Stehle dostała od trenerów kadry niemieckiej zielone światło dla powrotu do reprezentacji. Ostateczną decyzję o wznowieniu treningów zawodniczka ma podjąc w ciągu najbliższych dni.

Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie skrócił Niemce karę dyskwalifikacji nałożoną za stosowanie zabronionych substancji dopingujących. Sachenbacher-Stehle została zawieszona przez Międzynarodową Unię Biathlonu (IBU) na dwa lata, lecz CAS zmniejszył wymiar kary do sześciu miesięcy.

- Uważam tę decyzję za adekwatną. Kara nałożona przez IBU była zbyt surowa. Evi potraktowano na równi z zawodnikami złapanymi na stosowaniu EPO. Oczywiście musi ponieść karę, ale nie za zażywanie dopingu, lecz za głupotę i naiwność - powiedział Gerald Hoenig, trener odpowiedzialny za kadrę kobiet.

Hoenig powiedział przy okazji, że drzwi do powrotu do reprezentacji są dla Sachenbacher-Stehle otwarte. Jej prawnik poinformował, że decyzję o kontynuowaniu kariery biathlonistka podejmie po konsultacji z rodziną, zdala od medialnego zgiełku, w ciągu kilku najbliższych dni.

33-letnia biathlonistka naruszyła przepisy antydopingowe podczas igrzysk olimpijskich w Soczi. W jej organizmie wykryto methylhexaminę. Obecność tej substancji w organizmie Sachenbacher-Stehle potwierdziło padanie próbki B. Niemka twierdzi, że przyjęła ją bezwiednie. Miała znajdować się w... herbacie w proszku

Powiązane osoby

 Niemcy | kobieta | Evi Sachenbacher-Stehle